Plac zabaw

Siedziała sobie na huśtawce i huśtała się, wesoło machając nogami.

Szła sobie wymachując zakupami. Zobaczyła Penny. Pomachała do niej.

Jednak po chwili się skapła, że się umówiła. Jeszcze raz machnęła do Penn i poszła.

Odmachała jej i spojrzała jak odcodzi, westchneła i dalej sie huśtała.

Przyszła sobie tutaj, zawsze tutaj przychodziła z Lukiem gdy byli mali. Usiadła na jej huśtawce (miała zawsze jedną wybraną i tylko na tej się huśtała) usiadła i powoli odpychała szpilkami od ziemi

przechodziła parkiem i zobaczyła Pati , akurat śpiewała sobie pod nosem piosenkę beatles-michelle. podeszła do niej i usiadła na huśtawce obok , wiedziała że coś jest nie tak. miała 23 zmysł do takich rzeczy.-heeej śliczna.-uśmiechnęła się do niej. -co się dzieje? jak Ci mija dzień? Czemu sama siedzisz? no teraz to już nie sama , ale no.-wpadła w mini słowotok. zamilczała.

Szedł w stronę parku. Zobaczył Pati ale nie samą. Z Carol. Stanął w miejscu. Patrzył na nie z daleka. Nie chciał iść tam do nich i przeszkadzać im..

-hej- uśmeichnęła sie przyjaźnie lubiła towarzystwo Carol w końcu były przyaciółkami ale no cóz nie chciała kolejny raz słyszeć ze ma iśc do lekarza- A dobrze- skałamała ale bardzo dobrze skałamała nie chciała martwić i w ogóle- byłam na łyżwach teraz jestem tutaj. a co u Ciebie?- spytała po chwili

Westchnął i odszedł

zaczęła się huśtać-u mnie w porządku. spałam do hmmmm długo.-uśmiechnęła się.-no i co jak było na łyżwach?-zapytała

-dobrze dobrze- odparła - ale nigdy w tym chyba aż taka dobra to nie bede- zaśmiała sie

-mnie się już łyżwy znudziły.-uśmiechnęła się.-chodź zapiszemy się na jakieś karate czy coś w tym stylu.-zaśmiała się

-Na karate? Fajnie, samoobrona nam może sie kiedyś przydać- stwierdziła ze śmeichem i zaczęła wykopywać nóżami po czym przeczytała esa i zamarła zamarała normalnie

spojrzała na nią. zatrzymała huśtawkę. -co się stało?-sama się cholernie przestraszyła

-Nie wiem- wykrzstusiła- musimy natychmiast iść do szpitala natychmiast!- ostatnie słowo prawie krzyknęła chwyciła Carol za rękę i biegiem poleciały do szpitala. Pati miała złe przeczucia